Jak się przed chwilą dowiedziałem z anteny TVN24, wieczorem w Faktach zostanie zaprezentowane całe nagranie z zatrzymania i kontroli Krzysztofa Hołowczyca, który rzekomo w 2013 roku miał przekroczyć prędkość o 113km/h. Hołowczyc nie przyjął wówczas mandatu i w związku z tym sprawa trafiła do sądu. Zapewne wieczorem dowiemy się z jedynie słusznego dziennika, że Hołowczyc jest poszkodowany, a policja uwzięła się na niego. Celebrycie IIIRP włos z głowy nie spadnie.
Właśnie ruszyła medialna machina relatywizowania i ogłupiania lemingów...
Jak to się dzieje, że nagranie jest w posiadaniu na wyłączność jednej z prywatnych stacji telewizyjnych?
Dlaczego nagranie nie zostało upublicznione w normalny sposób, jak to się często dzieje, gdy sprawa dotyczy osoby publicznej?
Dlaczego proces został utajniony?
Dlaczego proces rozpoczyna się niemal po dwóch latach i w związku z tym zachodzi duże prawdopodobieństwo przedawnienia się sprawy?
Państwo mafijne.